piątek, 1 października 2010

Miedzianego nastroju ciąg dalszy

Tym razem na pierścieniach do serwetek. Swoją drogą, to jest chyba materiał, który lubię ozdabiać najbardziej.
Te powstały jako spóźniony prezent dla pewnej Panny A. Mam nadzieję, że się spodobają.
Do zdobienia użyłam tej samej metalicznej farby, co w przypadku tacy i stojaka na noże (o tym  - post wcześniej).


I serwetki - z serii "moje ulubione" - w brązowo - beżowe ornamenty.

A tak wygląda efekt końcowy:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz