środa, 29 września 2010

Elegancja w miedzianej oprawie

Tak sobie  pomyślałam, że może teraz kolej na zrobienie czegoś dla siebie :) Dłubię te kartki i inne rzeczy, wszystko to trafia gdzieś bliżej lub dalej, a u mnie nie zostaje nic poza zdjęciami...
Dlatego zabrałam się za ozdobienie stojaka na noże, który od lat paru stoi w mojej kuchni i... straszy ;o). Postanowiłam nadać mu nowy wygląd. Długi czas nosiłam się z tym zamiarem, ale nie miałam pomysłu. Tymczasem ten, parę dni temu, zrodził się spontanicznie.
Zabrałam się do pracy i...
.
...tak teraz wygląda mój nowy-stary stojak na noże:


Użyłam miedzianej, metalicznej farby  i serwetki "kobieta elegancka". Tak mi się to połączenie spodobało, że sięgnęłam jeszcze po zapomnianą dawno tacę i też ją ozdobiłam:

A tak wyglądają razem:



wtorek, 28 września 2010

Zaproszenia na 18 dla chłopaka.

Wiele się ostatnio u mnie dzieje, w związku z tym nie mam czasu na sklecenie nawet małego posta :(
Z zaległości - zaproszenia na 18 - stkę oczywiście już dawno gotowe.
Oto one:




środa, 22 września 2010

Z sercem bez serca

Równocześnie z zaproszeniami dłubię - ostatnie już chyba w tym roku - kartki ślubne. Ale nadal nie mam entuzjazmu, z jakim to zwykle podchodziałam do sprawy. Przekłada się to niestety na jakość kartek.
Jak się rzekło - popełniłam kilka, ale takich wymęczonych zdaje mi się :/
To chyba jakieś przesilenie... jesienne (ktoś słyszał o takim ;))

Oto, co spłodziłam:

nr 1.
Po raz pierwszy w mojej karierze cardmakingowca posłużyłam się tuszem w celu postarzenia kartki. Wybrałam kolor cielisty, żeby było delikatniej. I - moim zdaniem -  tu wyszło całkiem całkiem.

A oto nr 2.

 Nr 3. 

Nr 4.


Nr 5.

I to by było na tyle.
Żegnam się do jutra. 


wtorek, 21 września 2010

Pracowicie

się zrobiło. W końcu.
Samopoczucie lepsze, więc mogę  coś podłubać. Ba. Muszę nawet, bo terminy gonią, a przez chorobę mam mały poślizg.
Zatem - żeby nie było: robią się np. zaproszenia. A oto dowód:


Jak na razie powycinałam wszystkie elementy - te duże i te małe (tu dopiero była zabawa :/).


Jutro czeka mnie tuszowanie i klejenie tych maluczkich (co mnie pokusiło o te małe elementy?! jeżu, jeżu - kolejna nauczka na przyszłość).
No i rozcinanie koszul ;)
Mam nadzieję, że jutro dam też radę "pozakładać " marynarki.
Efekt końcowy oczywiście pokażę :o)

piątek, 17 września 2010

Ano

jak też przypuszczałam, i tym razem w losowaniu nagród (pierwszym stonogowym) mi się nie powiodło :(
Nie zamierzam jednak spoczywać na laurach, o nie :)))
Jak tylko uda mi się stworzyć coś fajnego, zaraz wyślę zdjątko, bo lubię takie zabawy.
A nagroda bardzo fajna była...
Jeszcze raz gratuluję zwyciężczyni.

A niebawem kolejne zdjęcia moich prac pojawią się tu - na blogu. Póki co walczę z wielkim kaszlem i katarem i jakoś sił mi brak na robienie czegokolwiek. W końcu już jesień zbliża się wielkimi krokami...
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających i życzę zdrówka, bo bez niego ani rusz.

niedziela, 12 września 2010

;)

Obiecałam, że napiszę co z zaproszeniami, więc piszę. Będę je robić. Pokój znów zamieni się w warsztat ;p  Przepraszam moich współmieszkańców :p Zrozumcie - tak być musi co jakiś czas. Wierzę, że dacie radę to wytrzymać - tym i każdym następnym razem także ;)
Buziole dla Was :* i dobrej nocki for all.

czwartek, 9 września 2010

Dałam radę :)

Jakoś mi praca poszła. Zrobiłam w końcu wzór zaproszenia na 18-stkę dla chłopaka i kartkę na 1 urodziny. Bez problemów się nie obyło, bo - jak pisałam wcześniej - weny mi brakowało. Ale przypomniałam sobie, że kiedyś robiłam z moim dzieckiem kartkę dla taty wg wzoru z  http://www.inspirander.pl/inspiracje i w związku z tym, to ona stała się inspiracją do mojego zaproszenia.
A wyszło tak:


"Pod koszulę" włożyłam bilecik z cytatem na temat dorosłości:


Na piersi kotylion - medal:


Jak marynarka, to muszą być też guziki:



   Pomysł na kartkę dla Maluszka powstawał w trakcie jej tworzenia. Często tak mam, że zasiadam do robienia kartek zupełnie nie mając na nie pomysłu, a w trakcie pracy coś się rodzi. Właśnie w ten sposób powstaje większość moich kartek.
A oto, co wyszło tym razem:



Chmurki, lokomotywy i transparent miśków są w formacie 3D.
Jest też samolot - guzik:


I tak to wygląda. Myślę, że młodzieniec się zainteresuje i będzie miał fajną pamiątkę :)

Pozdrawiam wszystkich, którzy tu do mnie trafili. Jutro napiszę, co z zaproszeniami. Tymczasem - buziak.

Ponuro

I leniwie w związku z tym, leniwie :(
Pogoda za oknem nie sprzyja tworzeniu, natchnienia nadal brak, a tu trzeba sprostać kilku zadaniom. Przede mną dwa wyzwania osiemnastkowe - muszę wykonać zaproszenie na wzór i kartkę. Ponadto szykują się kolejne dziecięce urodziny i tu też wypadałoby zaszaleć.
Czas więc zabrać się do pracy.
Tymczasem wklejam zdjęcie kartki, którą zrobiłam "idąc za ciosem", przy okazji tworzenia kartki urodzinowej dla małej Agatki. Bez okazji, bez adresata, po prostu...


wtorek, 7 września 2010

Próżność :)

Pochwaliłam się moimi pracami nie tylko na własnym blogu ;p
Kilka dni temu wysłałam zdjęcia do Stonóg (www.stonogi.blogspot.com) i.... wczoraj (w dniu moich imienin - świetny prezent) jedno zostało zamieszczone na ich firmowym blogu, co bardzo mnie cieszy. I chyba znaczy, że się podobało ;)
A to ważne, bo pochwała od speców, to już coś :)
Zatem - dziękuję.
A. I będzie losowanie nagród za nadesłane prace :)  Może mi się poszczęści... (chociaż, biorąc pod uwagę moje dotychczasowe przygody z wszelkimi losowaniami - nadziei mieć raczej nie powinnam).

poniedziałek, 6 września 2010

Odgruzowany decoupage

No i był też zastój w tym temacie, ale zaległosci nadrobione.
W końcu przyodziałam kolczyki w grube warstwy lakieru, bigle i - gdzieniegdzie - koraliki.
I są. Gotowe:
1.W kolorze śliwki


2. Turkusowo - niebieskie

(przód)

(i tył)

3. Ornamenty w kolorze musztardy z bordowo-czerwoną wstawką

(długie)

(i krótkie)

I tak, żeby nie wyjść z wprawy, ozdobiłam też pudełko, które teraz będzie pełnić rolę pojemnika na długopisy:




i butelkę
(trafiła w pewne piękne, klimatyczne miejsce, z którym wiąże się tyle wspomnień...)



Powrót

Minął tydzień, a tu u mnie cisza...
Jakoś czasu brak i weny - nie ukrywam - też :( Dołek jakiś mi się trafił na mojej dłubankowej drodze. Gdyby nie to, że są okazje, których nie wypada nieokartkować i oprezentować, to chyba nie zrobiłabym nic...
No więc dłubię.
W tym tygodniu powstała karteluszka dla młodej damy - w cukierkowym różu (to chyba ulubiony kolor każdej czterolatki).
Wygląda tak:


Była też - nieco zmodyfikowana - imieninowa kartka kaskadowa (wg Brises z http://akademia.scrap.com.pl/, dla pewnej Izy:


z moim pierwszym kwiatkiem rozetkowym (wg Karoli z http://akademia.scrap.com.pl/) - wyszedł trochę krzywo, ale jak na pierwszy raz to chyba ok ;)


Oprócz życzeń w środku zamieściłam znaczenie imienia solenizantki:


Na tym nie koniec - zostałam poproszona o wykonanie "kartki" na pudło z prezentem ślubnym (miały być życzenia, data ślubu i imiona państwa młodych).
Wymysliłam coś takiego:





Mam nadzieję, że się podobało :)